Początek roku akademickiego to czas wzmożonego ruchu na rynku mieszkań pod wynajem. Jeśli już na dobre usadowiliśmy się w wynajętym lokum, warto pomyśleć o odpowiednim zabezpieczeniu się przed utratą lub zniszczeniem tych elementów naszego majątku, które uważamy za najcenniejsze. Zwłaszcza, że ich ubezpieczenie może nas niewiele kosztować.
Nie wszyscy z nas zdają sobie sprawę, że wynajmując mieszkanie, możemy zawrzeć umowę ubezpieczenia majątku, który się w nim znajduje. Musimy jedynie pamiętać, że ubezpieczenie to może obejmować tylko te elementy, których jesteśmy właścicielami. Zakres takiego ubezpieczenia może obejmować dwa obszary:
- tak zwane stałe elementy nieruchomości, czyli przedmioty, które my na własny koszt zamontowaliśmy w wynajmowanym mieszkaniu; należą do nich obiekty zainstalowane przez nas w sposób, który uniemożliwia ich zdemontowanie bez jednoczesnego ich uszkodzenia, a więc na przykład elementy wykończeniowe (takie jak tynki, glazura, stolarka), szyby, instalacje elektryczne i hydrauliczne, elementy AGD w stałej zabudowie;
- tak zwane mienie ruchome, czyli przedmioty, które możemy swobodnie przenosić z miejsca na miejsce, np. meble, dywany, sprzęt RTV i AGD, odzież, sprzęt sportowy czy przedmioty wartościowe (m.in. dzieła sztuki, karty kredytowe i instrumenty muzyczne).
Od czego możemy ubezpieczyć posiadane przez nas mienie? – Wśród możliwych ryzyk możemy wyróżnić zdarzenia losowe, czyli te, na które nie mamy wpływu (na przykład pożar, powódź, wichura, lawina) oraz zdarzenia wyrządzone przez osoby trzecie (między innymi kradzież z włamaniem, dewastacja, rabunek, stłuczenie szyb) – informuje Marlena Piekut, ekspert ds. ubezpieczeń mieszkaniowych w LINK4.
Jako osoby wynajmujące mieszkanie nie musimy natomiast ubezpieczać nieruchomości jako takiej, czyli tak zwanych murów mieszkania – nie jesteśmy bowiem ich właścicielami. – Jeśli na przykład wprowadziliśmy się do mieszkania, w którym są już glazury, terakoty, parkiet, zabudowa kuchenna i inne elementy stałe, które należą do właściciela, to również możemy to wyłączyć z ubezpieczeniowej ochrony. Dzięki temu zapłacimy składkę tylko za to, co faktycznie potrzebujemy ubezpieczyć i co jest w pełni naszą własnością – radzi Marlena Piekut z LINK4.
W ramach ubezpieczenia wynajmowanego mieszkania możemy także dodatkowo zakupić ochronę od odpowiedzialności cywilnej (tak zwane „OC mieszkaniowe”). Polisa ta zabezpiecza nas w sytuacji, gdy my lub nasi domownicy nieumyślnie wyrządzimy szkody innym, na przykład zalewając mieszkanie sąsiadom.
Ile w takim razie kosztuje ubezpieczenie majątku, które przechowujemy w wynajmowanym mieszkaniu? – Koszt zależy od wybranego towarzystwa oraz wariantu polisy, i zaczyna się od zaledwie kilkunastu złotych rocznie – odpowiada Marlena Piekut z LINK4 i dodaje: – Pamiętajmy, że na te rzeczy, które są naszą własnością, warto mieć rachunki, faktury lub inne dokumenty potwierdzające ich przynależność do nas. Pomoże to w szacowaniu ewentualnego odszkodowania na wypadek zaistnienia szkody.
Kontakt dla mediów