No cóż, patrząc za okno wczoraj i dzisiaj można mieć w końcu powody do optymizmu – słońce nareszcie zaczęło przebijać się zza deszczowych chmur. Tego samego nie można powiedzieć o mijających kilku tygodniach, kiedy informacje o zalanych ulicach, tunelach, garażach były niemal codziennością. Oj dało się we znaki kierowcom to lato.

No właśnie, nie przypominam sobie żeby duża ilość wody plus samochód, były kiedyś dobrym połączeniem.
(no… może za wyjątkiem tego przykładu ;) https://www.youtube.com/watch?v=UO4cw565V98&feature=player_detailpage#t=53s)

Pomijając fakt pogorszonych warunków drogowych, a więc i zwiększonego ryzyka kolizji, warto pamiętać także o konsekwencjach jakie niesie ze sobą „obcowanie” samochodu z nadmierną ilością wody.

Mowa tu o wszelkich negatywnych skutkach wyrządzonych samochodowi przez wodę.
Lista części szczególnie wrażliwych na działanie wody wydłuża się z roku na rok wraz z postępem technicznym i upychaniem pod maską większej liczby układów scalonych.

Co zatem możemy zrobić, by w miarę bezstresowo przetrwać w „porze deszczowej” z naszym autem?

Najsensowniejszym rozwiązaniem będzie przesiedzieć ten okres w domu przed ciepłym kominkiem i w ulubionych papuciach. A samochód niech stoi – najlepiej na podwyższeniu i szczelnie owinięty folią… ;) . Wiem, pobożne życzenie. A mówiąc poważnie, warto rozważyć uzupełnienie polis o Auto Casco, której zakres – choć różny u każdego ubezpieczyciela – jest pod jednym względem niemal identyczny u wszystkich. Standardem polisy AC, którego powinniśmy oczekiwać, jest ochrona przed skutkami takich zdarzeń atmosferycznych jak: nawałnica, gradobicie, powódź czy burze.

Acha, polisy Auto Casco bardzo często mają w swym zakresie także opcję bezpłatnego holowania z miejsca awarii – to tak przy okazji tych migawek z wiadomości telewizyjnych, gdzie pokazany jest samotnie stojący samochód w potoku, który kiedyś był drogą wojewódzką .

O czym jeszcze warto pamiętać decydując się na AC? Choćby o tym, że pełna ochrona ubezpieczeniowa uzależniona jest także od naszego rozsądnego zachowania w spotkaniu z „wielką wodą”. Przede wszystkim ostrożność i szybkość działania w razie wystąpienia szkody są ważne, bo od tych dwóch czynności często uzależnione jest w ogóle uzyskanie odszkodowania. Obie sprowadzają się do staranności, tj: widząc dużą kałużę starajmy się wziąć duży margines bezpieczeństwa i nie przejeżdżać przez nią za wszelką cenę. Jak napisałam wyżej wrażliwość samochodów (niestety) wzrasta z każdym rokiem.

Jeśli jednak dojdzie już do zalania ważny jest czas działania. Zadbajmy, by auto jak najszybciej znalazło się w suchym miejscu. Nawet jeśli po przejechaniu przez większą wodę pojawiły się tylko chwilowe i nieznaczne usterki, należy zgłosić się z autem do mechanika i dokonać dokładnych oględzin części wrażliwych na działanie wody.