Tak, tak drodzy „directowcy” – liczba osób, które korzystają z usług ubezpieczycieli direct przekroczyła trzy miliony!

Wynik rewelacyjny, jeśli weźmiemy pod uwagę, że jeszcze 9 lat temu ubezpieczenia tego typu nie były oferowane klientom na rynku polskim, a tort od wielu lat podzielony był między kilku graczy.
Początki jak to początki – były trudne, bo jak z każdym nowym produktem na rynku, trzeba było najpierw zbudować nić zaufania z klientami – co na rynku ubezpieczeniowym jest nie lada sztuką, ale koniec końców udało się – czego dowodem jest liczba ubezpieczonych – prawie dwukrotnie przekraczająca populację Warszawy (;

Jako pierwsi, na te niepewne grunty wkroczyliśmy my – ekipa LINK4.
Dziś jesteśmy największym graczem na rynku ubezpieczeń direct i najczęściej rekomendowanym likwidatorem szkód (za TNS Pentor).

Czy taki sukces zadowala? I tak i nie. Z jednej strony informacje są pozytywne, ale nawet z własnych obserwacji widzę, że przed ubezpieczycielami direct jeszcze długa droga. Na tę chwilę największą bolączką ubezpieczeń direct jest niewielki stopień edukacji klientów, w tym zwłaszcza mitów dotyczących ubezpieczycieli direct, które funkcjonują „w powszechnym” obiegu.
Ich obaleniem oraz szerzeniem wiedzy na temat ubezpieczeń zajmuje się m.in. ten blog, ale użyteczne i bardzo przystępne informacje znajdziecie także na naszym oficjalnym fanpage’u http://www.facebook.com/link4 oraz na dedykowanej „directom” stronie internetowej uruchomionej przez Polską Izbę Ubezpieczeń http://www.poznajdirect.pl/ – warto zajrzeć (;

Pamiętajcie, jeśli potrzebujecie jakiejkolwiek informacji na temat ubezpieczeń, nie bójcie się pytać i dyskutować. możecie zostawić wpis na naszym fanpage’u – na pewno odpowiemy.
Możecie też skorzystać z czatu na żywo z naszym konsultantem: https://livechat.link4.pl/licence/13150/open_chat.cgi?lang=pl&groups=2

Jak widzicie opcji jest pod dostatkiem. A wszystko po to, by dotrzeć do Was z przejrzystą informacją na temat ubezpieczeń direct.