Kup online
polisę OC AC
Image
Grafika przedstawiająca samochody, z których jeden ma w tle umieszczoną tarczę.

Toyota Kobos Adventure 2014 – podsumowanie wielkiej wyprawy, którą opiekował się Link4.

Czas czytania: 3 min. 8 sek.

80 dni, 16tys. przejechanych kilometrów, 17 odwiedzonych krajów i 27 zabytków z listy UNESCO! Piękne widoki, niespodziewane chwile i zaskakujące momenty – przeczytajcie podsumowanie Uli i Kuby, uczestników wyprawy TOYOTA KOBOS ADVENTURE 2014.  

- Przeżyliście jakieś wesołe czy zaskakujące chwile?

Musiałabym chyba opowiedzieć całą podróż J. Każde miejsce, które odwiedziliśmy przyniosło nam nowe przygody. Na pewno miło wspominamy wizytę w polskiej wiosce pod Stambułem. Gdzie uczyliśmy Turków lepić pierogi. Miejscowy wójt Fryderyk Novicki, okazał się również sołtysem w Sucholaskach na Mazurach. W sumie zaprzyjaźniliśmy się i czekamy teraz na jego wizytę w Bieszczadach.

Na pewno jednym z większych zaskoczeń było zabranie na stopa pary w Armenii. Dziewczyna nie tylko okazała się Polką, ale również dwa lata temu uczestniczyła w rajdzie górskim prowadzonym przez Kubę. To pokazało nam, że świat jest naprawdę mały J. Na potwierdzenie tego, w Turcji w Vanie poznaliśmy Seta, który ma dziewczynę w SanokuJ

Na długo w pamięci zostanie uczestnictwo w gruzińskiej suprze (uczcie). Długie toasty wznoszone tylko winem, rewelacyjne jedzenie i długie rozmowy. To było jedno z ciekawszych doświadczeń.

Wiele też emocji dostarczyło nam podróżowanie z Hoiem. Spędziliśmy razem miesiąc czasu, gdzie poznawali nie tylko kulturę kraju, który odwiedzaliśmy, ale również poznawaliśmy koreańską kulturę. Podobnie zresztą jak Hoi, który poznawał naszą polską kulturę. Nawiasem mówiąc, w marcu Hoi przyjeżdża do nas, więc będzie okazja pokazać mu nasze Bieszczady.

- Ile kilometrów przejechaliście?

Wstępnie planowaliśmy przejechać 15tys. kilometrów i plan w sumie został zrealizowany, ponieważ całą trasę zakończyliśmy na 16tys. kilometrów.

- Gdzie było najfajniej?

Oj wiele jest takich miejsc. Klimat danego miejsca tworzą ludzie a jak dojdą jeszcze krajobrazy – to wiele by takich miejsc wymienić. Jednak na pewno zachwyciła nas okolica Kazbegu w Gruzji. Wspaniałe krajobrazy, wąskie kręte drogi i małomiasteczkowy klimat. Drugim miejscem, który wzbudził naszą ciekawość był Górski Karabach. Nie ma tu muzeów, jakiś wielkich atrakcji turystycznych. Sama jednak tajemniczość regionu, otwartość ludzi i oczywiście wody termalne sprawiają, że chce się tam wrócić. Niewątpliwie ponownie odwiedzimy Bałkany, byliśmy tam już drugi raz, jednak czujemy, że to wciąż mało.

- Ile państw odwiedziliście?

Przejechaliśmy przez 17 państw w czasie 80 dni. W większości z nich spędzaliśmy, co najmniej kilka dni. Najdłużej byliśmy w Turcji, gdzie ogółem spędziliśmy pięć tygodni. Odwiedziliśmy również Górski Karabach, państwa, którego nie planowaliśmy zwiedzać. W sumie zawsze podczas naszych podróży plan się sam pisze. Mamy co prawda jakiś zarys wyprawy, ale reszta powstaje na bieżąco.

- Ile zabytków z listy UNESCO udało Wam się zobaczyć?

Zobaczyliśmy w sumie 27 zabytków UNESCO. Samych poszczególnych obiektów było więcej, jednak tworzą one grupy UNESCO. Przykładowo w Rumuni byliśmy w kilku malowych monastyrach, które zalicza się, jako jeden obiekt.

Na pewno warto odwiedzić każde z tych miejsc. Oczywiście, nie można powiedzieć, że wszystkie nas zachwyciły. Wiadomo są mniej lub bardziej ciekawe miejsca, (choć tak samo ważne). Tym, co mnie (Ula) najbardziej zachwyciło z UNESCO to Pamukkale w Turcji. Wspaniały wapienny Park Narodowy, który jest na liście UNESCO. Spływająca wapienna woda po zboczach gór tworzy nacieki i stalaktyty. Na naturalnych tarasach powstają baseny z wodą termalną. Wspaniałe miejsce, choć nawet zimą dość zatłoczone. To co będę stąd wspominać to na pewno spacer na bosaka po śniegu. Jeśli chodzi o to, co mnie rozczarowało to na pewno Troja. Zupełnie inne miałam wyobrażenie o koniu trojańskim i całej tej legendzie. Ja (Kuba) zgadzam się w 100% z Ulą. Pamukkale to coś niesamowitego i wygląda naprawdę niesamowicie. Zaś sama Troja nie zachwyca aż tak, jakby się mogło wydawać.

- Czy były jakieś niebezpieczne sytuacje?

Interesujące, każdy kto zaczyna z nami rozmawiać pyta o niebezpieczne sytuacje. Nie wiem, z czego to wynika, ale chyba, że straszne historie lepiej się „sprzedają”. Podczas swojej podróży nie mieliśmy niebezpiecznych sytuacji. Chyba, że bierzemy pod uwagę jazdę gruzińskich kierowców J. Wiadomo spaliśmy pod namiotem, czasem spało się czujnie, ale nie, nie było niebezpiecznie. Warto zaprzyjaźnić się z miejscowymi, poznać ich zwyczaje i naprawdę można poczuć się bezpiecznej. Poza tym w wielu z tych krajów panuje inna mentalność niż u nas w Polsce. Przykładowo w Turcji w Kapadocji były sklepy z pamiątkami czy na Tureckiej Riwierze sklepy spożywcze, gdzie nie pracowali ludzie. Tzn. przychodziło się do sklepu, brało pamiątkę i do kasy kładło się kwotę za dany przedmiot. Mam wrażenie, że ludzie tam bardziej sobie ufają.

- Czy myślicie co dalej? Jakieś nowe plany na wyprawę?

Na razie przygotowujemy się do sezonu turystycznego. Piszemy nowe oferty, spotykamy się z kontrahentami. I tak w sumie do maja, gdzie rozpoczyna się letni sezon turystyczny. W między czasie układamy materiały, tłumaczymy i tworzymy wirtualny przewodnik.

Początkiem zimy planujemy objechać Polską dookoła. Chcemy odwiedzić wszystkie Parki Narodowe i robić prelekcję z podróży na spotkaniach z podróżnikami. W sumie już teraz w marcu jedziemy na pierwsze slajdowisko do Krakowa.  Czyli teraz wyprawa wokół Polski a później… no cóż jakieś plany mamy, ale jeszcze nie chcemy zdradzać szczegółów :)

Zdjęcia z wyprawy tutaj

Czy artykuł był przydatny?

Oblicz składkę 

już teraz

lub zadzwoń

(22) 444 44 23

pon. - pt. 8 - 20